• Home
  • News
  • Recenzje
  • Zapowiedzi
  • Rozmowy
  • KinkyTune
  • #kinkyontour
    • Open’er
    • Melt!
    • Colours of Ostrava
    • OFF Festival
    • Tauron Nowa Muzyka
    • Hip Hop Kemp
    • Soundrive
    • Lollapalooza Berlin
  • #KinkyLive
  • 2015
    • Przyjaciele
      • Hirek Wrona
      • Jarek Szubrycht
      • Coals
      • Kaseciarz
      • The Stubs
      • Spisek Jednego
    • Polskie utwory
    • Najlepsze utwory
    • Najlepsze albumy
KINKYOWL
ty-segall
Recenzje

Ty Segall – Emotional Mugger, recenzja

autor: Daniel Czumaczenko · 27 stycznia 2016

Niczym zapiekany w bekonie pieróg calzone z dodatkową oliwą, mięsem mielonym i kilogramem tłustych frytek wrzucone do miksera wraz z garścią dzikich efektów gitarowych, krzykliwych syntezatorów i wielkich cegieł hałasu, z których budowane są potężne ściany dźwięku – takim właśnie shakiem jest Emotional Mugger . Tłustym i ciężkim, ale paradoksalnie całkiem smacznym.

Ty Segall , amerykański muzyk, multiinstrumentalista, człowiek odpowiedzialny za takie krążki jak wydany w 2010 roku Melted czy przedostatni, zaskakująco przyjazny Manipulator , atakuje po raz kolejny. Słowo „atak” w tym przypadku uznaję za w pełni adekwatne, bowiem otwarcie Emotional Mugger inwazyjnie porywa słuchacza od pierwszych dźwięków. Nakłada ogromny ciężar i im dalej podąża się śladem 38 minutowego albumu, tym ciężej się robi.

W pozornie kuriozalnym układzie utworów, pod całą powierzchnią lo-fi fuzzu, dysonansów i ogromu basu, kryje się mimo wszystko metoda. Jest to nadzwyczajnie oczywiste stwierdzenie, jednakże należy o tym wspomnieć, gdyż omawiany album wykazuje się szczególnym kunsztem technicznym. Kreacja brzmienia absolutnego lo-fi garage rocka nie jest jedynym aspektem tego kunsztu. Ty Segall w śmiały sposób eksperymentuje z dotychczasowo bezpieczną formą punkowych zabarwień mieszanych ze stonerową nutą, prowadząc często do swego rodzaju psychodelicznie progresywnego pejzażu dźwiękowego. Utwory takie jak „Californian Hills” czy końcowe „The Magazine” idealnie oddają śmiałość i przekonanie artysty w tych całkiem radykalnych zmianach, które następują w związku z modyfikacją dotychczasowych formuł.

Nagłe przyspieszenia tempa, chaotycznie zmieniające się motywy oraz ogólna progresja albumu początkowo wydają się być samoistnie rzucanym wyzwaniem i mogłyby być nieumyślnie przytłaczające. Jednakże kolejne odsłuchania kawałków niwelują wszelkie myśli jakoby cokolwiek mogłoby być tutaj przypadkowe. Innym przykładem wyśmienicie przemyślanego designu dźwiękowego jest „Diversion”. To jeden z ciekawszych kolosów tej płyty, łączący wspomnianą stonerową nutę, przywodzącą na myśl wczesne dokonania Kyuss , z ekscentrycznym wokalem Segall’a, podążającym za chwytliwą, naiwną melodią, która w profanacji samej siebie staje się szczególnie oryginalnym przykładem autotematycznego dystansu.

Pod względem produkcji, ta również zasługuje na pochwałę. Kontrolowany brud i tłuszcz materiału jest świetnie rozgospodarowany między kanałami stereo i wszystko brzmi tak głośno oraz klarownie jak powinno, bez przykrych niespodzianek. Album sam w sobie również ma bardzo duży potencjał do wielokrotnych powrotów słuchacza do materiału z racji jego wielowarstwowości. Tu i ówdzie rozsiane jest mnóstwo małych rzeczy, które zauważa się z czasem, wzbogacając obcowanie z poszczególnymi utworami w niebagatelny sposób z każdym kolejnym przesłuchaniem.

Emotional Mugger nie jest mimo wszystko najprzyjaźniejszym nagraniem Segall’a i forma tego albumu może okazać się barierą nie do przekroczenia dla wielu słuchaczy. Eksperymentalny charakter wykreowanej garażowej symfonii histerycznego hałasu jest specyficzny i choć osobiście zostałem ujęty dosadnością tego materiału, to musiałem zważyć na pewien fakt. Koncept tej płyty, mieszanka jej części składowych w większych ilościach na raz może okazać się męcząca, niezdrowa i mniej smaczna niż początkowo. Choć warto przynajmniej jednak skosztować. Emotinal Mugger to solidna płyta i z pewnością godna uwagi fanów twórczości Ty Segall .

Ty Segall – Emotional Mugger, recenzja
Daniel Czumaczenko
27 stycznia 2016
7 / 10
Jest głośno, ciężko, tłusto i syto. Choć czasem mogłoby być ciszej, lżej i mniej kalorycznie.
7 Ocena

Jest głośno, ciężko, tłusto i syto. Choć czasem mogłoby być ciszej, lżej i mniej kalorycznie.

emotional mugger recenzja ty segall
PODAJ Tweet

Podobne:

  • majid-jordan-majid-jordan-2016 Recenzje

    Majid Jordan – Majid Jordan, recenzja

  • sound-of-ceres-lp Recenzje

    Sound Of Ceres – Nostalgia for Infinity, recenzja

  • untitled unmastered Recenzje

    Kendrick Lamar – untitled unmastered., recenzja

NAJNOWSZE

  • 12718320_1401809633178590_5864855590600211133_n

    Dick4Dick wracają z nowym albumem

    3 kwietnia 2016
  • acl-royal-blood-1280x800

    Royal Blood: Where Are you Now?

    3 kwietnia 2016
  • ASAP FERG

    A$AP Ferg: World Is Mine (ft. Big Sean)

    2 kwietnia 2016
  • Redakcja
  • Kontakt

© 2016 Kinkyowl.pl | Kopiowanie tekstów bez naszej zgody jest bardzo nieeleganckie.